2013/11/06

Czerwone polo vol.2


Bardzo dziś u mnie kolorowo. Zdjęcia robiliśmy 2 tygodnie temu, kiedy jeszcze było tak właśnie.

Tym razem wymyśliłam sobie asymetryczną tunikę z przesuniętymi do przodu szwami bocznymi i szwami rękawków. I w tak skonstruowanym prototypie biegałam rankiem z mężem po parku.
Użyłam tej samej bawełnianej dzianiny polo, z której wcześniej powstała sukienka.
Koloru dodawał też dzianinowy pomarańczowy komin, ten. On z kolei jest z bardziej elastycznej, grubej, także bawełnianej dzianiny, jakiej potrzebuję na sukienkę idealną. Czarnej.
 

13 komentarzy:

  1. Zdjęcia i okoliczności przyrody cudowne! Bardzo podoba mi się bluzka, świetny krój, te szwy na przodzie i dłuższy tył, kolor - rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Olu :)) super było spędzić wspólnie poranek w tych okolicznościach :) a krój pewnie wykorzystam na jakimś sztywniejszym materiale następnym razem!

      Usuń
  2. Kombinujesz Dziewczyno z krojem i jak fajnie ci to wychodzi! :-) śliczna bluzeczka i świetne zdjęcia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze muszę dopracować wiele rzeczy, poprawić ten krój, ale sama jestem w miarę zadowolona ;) Dziękuję :))

      Usuń
  3. Jest super :) Moja polówka na razie czeka na swoją kolej :) W tunice jedyne co mi się podoba to to, że marszczy się bardzo pod pachą, nie lubię takich sytuacji w swoich ciuchach :)
    Zdjęcia piękne , fajne są te robione pod światło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pacha wyszła słabo póki co, też mnie denerwuje (domyślam się, że jednak Ci się nie podoba ;) to marszczenie na człowieku czyli na mnie. To dość dziwna linia rękawa i bez człowieka lepiej to wyglądało :D Popracuję nad nią przy następnej wersji.
      Dziękuję, to nasz współpraca małżeńska :)

      Usuń
  4. Cudowne te kolory. U mnie jż od dwóch tygodni jest szaro i bezlistnie. Ok, żeby nie ściemniać, na kasztanowcu obok przedszkola młodej jest kilkanaście żółto-brązowych pokurczonych listków:P W czerwieni wyglądasz świetnie i fajnie kombinujesz z modelowaniem. Ech i to słońce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To były akurat te najpiękniejsze słoneczne dni jesienne :) Stad mój zapał do czerwieni wtedy. Teraz to u nas też już prawie wszystko opadło, słońce się już tak nie pokazuje, a ja wróciłam do czerni.
      Dziękuję :))

      Usuń
  5. To nie wracaj! W czerwieni Ci świetnie! Męża pytałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehh i tu jest taki numer, że On tak samo uwielbia czerń i do tej pory marudzi np, że uciekam od czarnych włosów :P Jesteśmy jednymi z tych ludzi, którzy noszą się na czarno, mają taką potrzebę estetyczną i nie wynika to z pesymizmu życiowego, wręcz odwrotnie, jak wiesz ;) O, kolory mamy w sobie, a na zewnątrz elegancko i prosto :))

      Usuń
  6. Zapraszam do mnie po wyróżnienie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudna jest :) przepięknie w niej wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń