2015/02/25

Doładowanie


Ostatnio uszyłam tylko kilka surowych bazowych bluzek i tunik z zapasów jerseyu bawełnianego. Zawsze potrzebnych i szybko się szyjących. Tutaj jest ta, na której mi zależało najbardziej. I choć wybitnie mi się nie chciało i nie szło to szycie, mam ją w końcu - tunikę w najulubieńszym odcieniu czerwieni, takie zewnętrzne źródło energii przydatne o tej porze roku.


2015/02/09

Feeling baltic


Pojechaliśmy przed siebie, ze sobą, we dwoje, bez planu. Chodziliśmy po pięknym Toruniu i Gdańsku. Wylądowaliśmy na Helu i jestem przeszczęśliwa, że mogę pokazać Wam zdjęcia stamtąd. Takie zdjęcia, jakie marzyły mi się od jakiegoś czasu. Bo jakoś tak po latach boczenia się, odkryłam, że Bałtyk może być piękny. Jest piękny. Trzeba tylko odkryć go zimą. Cudowne kolory zapierające dech. Przestrzeń, spokój, całkiem puste plaże. Tylko morskie fale, kormorany i my.
Na deser urywający głowę przenikliwie zimny wiatr. Idealne warunki by zaprezentować Wam czapkę, która jest owocem tej wyprawy. Dziergałam ją w trakcie jazdy na północ, skończyłam w samą porę. Okazała się bardzo ciepła i doskonale wpisała się w ten bałtycki zawrót głowy /oraz stała się prawie kompletem z kominem ze sklepu.
Zapraszam na plażę, hej, HEJ!




2015/02/01

Bal


Ferie zimowe zawróciły nam w głowie i dopiero dziś pojawią się przebrania dzieciaków z balu przebierańców.
W tym roku balowali razem w szkole. Połączyła ich nawet luźna stylistyka. Japońsko-galaktyczna. Z zeszłorocznych planów bycia Mistrzem Yodą ostatecznie wyklarował się Anakin, koniecznie w czarnym stroju z czasów jasnej strony mocy. A japońska księżniczka była dziewczęcym marzeniem mojej córki, jak się okazało na balu - dość popularnym w tym roku.
Stroje szyte późną nocą. Czytałam na kilku blogach relacje i doskonale rozumiem ten klimat. U mnie było nie inaczej. Maksymalnie upraszczałam co się dało. Bazę miałam przygotowaną wcześniej. Orientalny szlafrok damski miał być kimonem a męska lniana koszula podstawą tuniki rycerza Jedi. Szlafrok tylko skróciłam, zebrałam kominem z dzianiny bawełnianej, przygotowałam dodatki. Stworzenie Jedi zabrało troszkę więcej czasu. Koszula straciła kołnierzyk, została mocno zwężona w taki sposób by na dole poły się rozchodziły, a rękawy odcięłam i po wymodelowaniu wszyłam na odwrót. Dodałam pas, kamizelkę i opinacze na nogi wycięte ze sztucznej skóry montowane na rzepy. Rycerz miał oczywiście miecz świetlny, ale w trakcie zabaw panie zarekwirowały wszelką broń. Było trochę łez, ale ogólnie bal się udał i tanecznym krokiem zaczęliśmy ferie.