2015/10/10

Przytulność

Nie będę się rozpisywać, pozostańmy w przytulnym klimacie lnianego wpisu. Zobaczcie sami kto do nas dołączył. 


Długo oczekiwane w naszym domu czarne kocie dziecko, Nocna Furia w skrócie Nocka. Kwintesencja przytulności, traktorek i okład z kota. Jednym słowem domowa pracownia jest kompletna.
Na przywitanie uszyłam jej legowisko i zrobiłam wędkę, z tego co miałam w domu :)

/druga połowa materiału wykorzystanego na obrus, gruba czarna bawełniana tkanina impregnowana z jednej strony, wypełnienie z granulatu silikonowego prosto z jaśków Ikea, a do zrobienia wędki  kijek od storczyka, sznurek, resztki z płaszcza i gumki/

Kto jeszcze nie zagląda na stronkę FB - niech zagląda :) więcej bieżączki tam.



2015/10/02

Na dobry sen



Dostałam cudowny prezent od koleżanki malarki - kilka kilogramów doskonałego lnu w naturalnych barwach. Różnej wielkości kawałki tkaniny odzieżowej z Zakładów Lniarskich Orzeł. Len nabierał dodatkowych mocy w pracowni malarskiej. Nie stał się jednak nośnikiem malarstwa, a najcudowniejszą powłoką dla pościeli. W pełni naturalną, przyjazną, o najlepszych właściwościach dla ciała, cieplutką.
Zastanawiałam się co uszyć z tego dobra. W końcu połączyłam 2 odcienie i z kilku mniejszych kawałków uszyłam najprostszą poszwę na kołdrę 2x2m bez troczków czy zamka, jedynie ze zszytymi narożnikami i pęknięciem na środku, jak ze szwedzkiego sklepu.
Wszystko zszywałam szwem francuskim, doskonale się sprawdza przy tkaninie lnianej.
Podajcie mi teraz jakiś ważny powód żeby wyjść z łóżka :)