2016/06/25

Jedwabne mini kimono



Proces projektowania i szycia przebiega u mnie w sposób ciągły. Zazwyczaj jedna rzecz wynika wprost z poprzedniej. Każda jest tak naprawdę prototypem, cały czas staram się rozwijać, szukać najbardziej satysfakcjonującej i prostej formy. Ta bluzka jest tym, co pozostało po wzięciu na warsztat poprzednich rzeczy, od ulubionego kompletu począwszy. Nie wszystkie były na blogu, jednej nie mogłam też na razie pokazać, choć bardzo chciałam, a byłoby widać jeszcze bardziej tą łączność.
Wszystkie projekty wywodzą się od klasycznej formy japońskiego kimona, które z wiekiem fascynuje mnie coraz bardziej i z innej perspektywy, niż wtedy gdy byłam młodą studentką. Wyjęłam książki z tamtego okresu i studiuję sobie na nowo to coraz bliższe mi podejście do ubierania ciała.

Dziś w roli głównej bluzka z cieniutkiego chropowatego jedwabiu (pewnie to żorżeta jedwabna), która jest najbardziej okrojoną wersją letniego stroju, jaki uznaję w miejscach publicznych, nawet na dzikiej wyspie. Estetyka, wygoda, praktyczność i nonszalancja, bo tak postrzegam i praktykuję wygniecioną elegancję. Ma się gnieść i wyglądać, żadnego prasowania, nawet na co dzień to ostateczność, a co dopiero w dziczy. Tak się czuję najlepiej w letnim wydaniu. W przypadku tej tkaniny i bluzki udało się zrealizować te założenia.

Obok printu z liternictwem nie mogłam przejść obojętnie, choć nie noszę drukowanych ubrań często, tu jednak skrzywienie zawodowe wzięło górę. Dodałam czarną bawełnianą lamówkę ze skosu, żeby okiełznać delikatną tkaninę i pilnować formy bluzki. Uważam, że to połączenie się sprawdziło i nawet na wietrznych zdjęciach bluzka daje radę, na pewno lepiej niż wiskozowe spodnie.
Szyłam szwem francuskim, linię dekoltu i rękawów lamowałam, dół dwukrotnie podłożyłam, aa a dzięki zaangażowanych wpisom Joulenki i Wioli pokonałam lenia i sięgnęłam po cieńszą igłę do tkanin delikatnych, co z pewnością poprawiło samo szycie.

Tymczasem pozdrawiam Was z naszego miejsca odpoczynku i zostawiam ze zdjęciami.
Dużo więcej zdjęć wakacyjnych widoków wrzucam na bieżąco na instagram.



12 komentarzy:

  1. Jakże elegancka wakacyjna stylówa. Troszkę zazdroszczę, ja na swoich wakacyjno-wspinaczkowych wojażach jestem raczej wymiętolona. Podziwiam dopracowaną formę, cudną tkaninę i precyzyjne obszycie lamówką. Baw się dobrze na wakacjach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymiętolenie jak najbardziej mi także odpowiada :D o to chodziło, żeby się gniotło i wyglądało. Tutaj na wyspie jest duży skał, właściwie same skały, wybieramy dziękuję odludzia i sportowe sandałki są także w użyciu, tylko w miasteczkach można je zmienić na bardziej eleganckie obuwie :) Dziękuję!

      Usuń
  2. Anonimowy26/6/16 12:05

    Świetna kimono-bluzka, tkanina świetna. Podziwiam Cię za konsekwentne trzymanie się swojego stylu i tego, co do Ciebie pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję, staram się dobrze czuć w swoim ubraniu w różnych sytuacjach i taka konsekwencja się przydaje :)

      Usuń
  3. Piękna ta bluzka! Elegancka, klasyczna, ale ma ten pazur, który lubię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tykko mi się podoba, bo ja jestem z niej wyjątkowo zadowolona, sprawdza się teraz bardzo :) pozdrowienia serdeczne!

      Usuń
  4. świetne kimono w wersji mini... szkoda, że nie pokazałaś całości tej letniej stylizacji... Szerokie spodnie czy długa spódnica?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Tutaj spodnie 3/4 z wiskozy, świetnie się sprawdzające, ale tam na wysokości łapały wiatr niczym żagle :D dodałam właśnie jedno zdjęcie z nimi, na którym w miarę się trzymają ;)

      Usuń
  5. Jakie cudowne klimaty! Zazdroszczę wypoczynku w tych błękitach :)
    Bluzka fantastyczna. Mam wrażenie, że w tę prostotę trzeba było włożyć sporo uwagi i zaangażowania, żeby to wszystko wyglądało tak swobodnie i nonszalancko :) Z drugiej strony, może to przez kapelusz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te słowa, mam podobne wrażenie ;) nie zawsze się udaje do końca zrealizować to co bym chciała osiągnąć, bo kombinuję na własną rękę, ale tak jak pisałam każda kolejna rzecz jest rozwijaniem tematu :) O, tak, kapelusz na pewno dodał swobody, jest miękki, można do schować do kieszeni i żyje trochę własnym życiem ;)

      Usuń
  6. Mam sentyment do form wzorowanych na japońskich kimonach. Mam w szafie sukienki stylizowane na kimonach i mimo, ze uszyłam je całe wieki temu do dziś sięgam po nie z chęcią. Dlatego zachwycam się bluzką. Jest elegancka i bardzo kobieco. Do tgo ten kapelusz. Super. Piękne miejsce na letni wypoczynek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka stylistyka nie może się znudzić, bo jest ponadczasowa, jak widać. Idealnie opracowana prosta forma kimona, a na każdej osobie ułoży się inaczej :) Dziękuję!

      Usuń