2015/05/06

Czerń granatu


Kolorowe Jeziorka, każde inne, unikatowe. Takie cuda przyrody odkryliśmy pod nosem, nie Plitwickie, nie inne dalekie wyprawy, ale Rudawy Janowickie na szybki wypad majówkowy. Dodałam od siebie kolor, który nie daje mi spokoju, taki odcień granatowa czerń. Idealny kolor farby do włosów, używałam jej wiele lat i najchętniej zostałabym przy niej, ale od kolejnych kilku lat zawzięłam się i chcę odzyskać własny kolor na głowie. 

No więc czerń. Z połyskiem nocy, granatu, skóra odbijająca błękit nieba. Uszyłam torbę z tej czerni, zrobiłam bransoletki. Torba mi się wymyśliła, kiedy wykopałam już dawno kupioną tłoczoną skórę i przyjrzałam się jej wymiarom, dodałam pasek od starej torby, kółko od sprzączki po starym pasku i cudny materiał w pepitkę z kuponu prosto z Norwegii czyli z sh, pół na pół poliester i wełna, mięsisty, non static. Niezła zbieranina, trochę odzyskane, trochę porządnych surowców dodane, trochę pracy włożone i wygodna ładna torba na ramię i przez ramię gotowa.
Z koralikami TOHO miałam więcej nerwów, bo od dawna szukam dobrego odcienia granatu i jeszcze nie znalazłam, więc głosuję na MIYUKI jet azuro i jet azuro matted (środkowa bransoletka), ale one ukrywają swój atut po bokach i kolor pokazuje się, gdy światło pada pod kątem.

Jest pojemna torba, są wygodne spodnie, humory dopisują, chodźcie na wycieczkę - jeziorko żółte, czerwone i niebieskie, a na deser i gospodarz będzie.




20 komentarzy:

  1. Ach! Rudawy Janowickie! jedno z najcudowniejszych miejsc w Polsce, choć nie podzielam zachwytu nad jeziorkami, strasznie mnie zawiodły. Dla mnie o wiele piękniejsze są rudawskie skały. Torba bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, miejsce niezwykłe, piękna okolica. Ciekawa jestem czemu jeziorka Cię zawiodły? dla nas były takie, jak w opisach i na zdjęciach w necie, a nawet, dzięki temu, że byliśmy tam po południu, majówkowe tłumy opuszczały już to miejsce i było dość kameralnie :) Dzieci były zachwycone. Pojechaliśmy tylko na rekonesans i mały spacer, żeby przewietrzyć zakatarzone nosy, ale z pewnością wrócimy na dłuższą wyprawę :) dziękuję!

      Usuń
  2. Aj! widzisz! - taki model torby też bardzo mi się podoba i chciałam taki mieć, ale zapomniałam o nim... Dzięki za przypopmnienie i inspirację :-) Torba jest zajefajna, zdjęcia jak zwykle super, chociaż w tak przepięknej okolicy nie mogłyby być inne ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo :D ja sobie tak uszyłam, bo takie podłużne kawałki skóry miałam, a że lubię jak najprościej, bez zapięć i obcych rąk do środka torby jednak wpuszczać też bym nie chciała to torba-skarpeta pasowała jak ulał :D dziękuję Iwonka :)

      Usuń
  3. Zdjecia super, a jeziorka są śladami dawnej działalności górniczej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) tak, dokładnie, czytaliśmy o tym, w ogóle to córka w szkole się uczyła o tym miejscu i stąd nasza wycieczka akurat tam :) niemniej ciekawe jest, że jeziorka tak blisko siebie położone, a każde inne, zabarwione przez inne związki chemiczne.

      Usuń
  4. Fajne miejsce na wycieczkę :) Kolorki są niesamowite i faktycznie skojarzenie z plitwickimi jest :)
    A torba wygląda na wygodną, tylko ja bym dodała więcej kieszeni w środku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, na krótki wypad w sam raz, na Jeziora Plitwickie to trzeba jednak poświęcić dużooo czasu, bo teren dużo większy niż nasze Kolorowe Jeziorka, ale bardzo nam się podobało, zwłaszcza, jak już się przeludniło i lis sobie chodził, jak gdyby nigdy nic :))
      Przyznam, że mi się nie chciało więcej kieszeni robić, po nocy szyłam, ale daję radę, bo selektywnie wrzucam rzeczy do torby i jest na prawdę bardzo wygodnie :)

      Usuń
  5. W ramach przerwy w nauce krótka refleksja ..Dzięki temu granatowemu wpisowi przeniosłam sie na chwilę w przeszłość , do czasów szkolnych bo ostatni raz byłam w tamtej okolicy na wycieczce w podstawówce :) No i tez w przyszłość niedaleką bo za chwile wybieramy sie na urlop do Włoch i m. in.nad malownicze jezioro Garda. Widzę ze przekonujesz sie do granatu i bardzo dobrze! Torba cudna i praktyczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, jak fajnie, a my z podręcznika szkolnego dzieci dowiedzieliśmy się o tym miejscu :) i nam się skojarzyło z tymi Plitwickimi, może w końcu w tym będziemy mieć motywację, żeby tam skręcić po takiej rozgrzewce :D same skojarzenia historyczne, bo dla mnie granat i niebieskości to kolory, które nosiłam chętnie do drugiej klasy liceum, kiedy to obiecałam sobie już więcej do nich nie wracać, przerzuciłam na czarny z czerwienią, ew różem i wytrwałam konsekwentnie kilkanaście lat, ale od jakichś 2-3 lat, co widać po blogu, wraca zapotrzebowanie na granatowe energie :D trzymam kciuki, żeby udało Ci się skupić na nauce przy tej pogodzie ;)))

      Usuń
  6. Też jestem w ten kolor zaplątana i nie wiem kiedy mi się uda wyplątać :)
    Bardzo fajna góra torby… nie potrzebuje zapięcia, a nie rozchyla się, zapragnęłam uszyć :)
    Bransolety też zapragnęłam, ale nie podejmę się próby robienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak kolor piękny to nie ma co się z nim rozstawać :) chyba, że mówisz konkretnie o włosach. Wiem po sobie, że są różne powody, np po farbowaniu całe dorosłe życie chęć powrotu do swojego niepowtarzalnego koloru ;) bardzo się cieszę z tej torby, noszę na jednym ramieniu na skróconym pasku na co dzień i zamykanie/niezamykanie się sprawdza :) czekam na twoją wersję!

      Usuń
  7. Ale piękne miejsce!! osobiście granatów nie lubię, nawet nie wiem czemu, od tak jakoś unikam poza jednym przypadkiem - atrament do pióra navy blue - jak dla mnie piękniejszy niż ukochana czerń:) a torba rewelacyjna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te kolory.. zgadzam się z teorią, że jeśli świadomie dobieramy sobie kolory, tzn nie ulegając modom, to wybieramy te, które nam są akurat potrzebne i podładują swoim działaniem to co trzeba, a inne po prostu omijamy, bo nie brakuje nam ich działania. Taka koloroterapia :) Dziękuję!

      Usuń
  8. piękna torba!!! a miejsce świetne i idealne na taką sesję :) piękne kadry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, staram się łączyć spacery, wyjazdy z szyciem i zdjęciami :)

      Usuń
  9. Piękne miejsce bo stworzone przez naturę ale Twoje projekty super się wpasowują w scenerię. Granatów nie lubię ale ja w ogóle jestem dziwna bo mało kolorów lubię w mojej garderobie, raczej te zbliżone do tzw. natury: brązy, zielenie ...Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jest tyle pięknych miejsc, że jednego bloga nie starczy ;) ja bardzo lubię otaczać się zielenią, pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  10. Prześliczne kolory zdjęć. Mogłabym mieć z tych zdjęć bluzę, koszulkę, torbę, wszystko:) Bardzo ładne miejsce, zapisuje do "miejsca do odwiedzenia". A torba... no co tu dużo mówić, bo ja może mi się nie podobać :) Super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Daga, te kolory fascynujące, jak na nasze polskie warunki. Nie dotarliśmy do najdalszego jeziorka zielonego, więc też mamy powód, żeby tam wrócić na dłuższy spacer :)

      Usuń