2013/12/13

Wielki odzieżowy melanż


Zwykle pokazuję tylko to, co uszyłam, solo, bez specjalnego kontekstu. Tym razem chciałam pokazać cały zestaw. Zwykle moje ubrania są gładkie, jednokolorowe, ale jest coś, do czego także mam słabość. To kontrastowy melanż, gruboziarnisty, nieregularny, piegowaty, nakrapiany. Czasem uda mi się coś takiego zdobyć (np rajstopy). Tak podkreślam, że lubię przerabiać większość swoich rzeczy, więc dziś na zdjęciach taki grunge'owy zbiór:

+ czapka niedawno zrobiona sobie na drutach z melanżowo-grafitowej cudownej 100% wełny z merynosów z dodatkiem srebrnej nici (podobnie jak komin pokazany rok temu)
+ ukochany płaszcz pieprz&sól upolowany na allegro, któremu doszyłam szlufki i mankiety z lakierowanej tkaniny, tej samej co tutaj
+ tregginsy Bershki potraktowane wybielaczem, starożytną metodą praktykowaną od czasów licealnych. to fajny sposób na sprane czarne spodnie. tej parze przedłużyłam życie kilka lat temu, jak widać skutecznie :)
+ bluza Fishbone z sh, oversize na dodatek za duża z melanżowego dresu, której jeszcze nie pocięłam, ale myślę nad tym :)
+ bluzka z allegro zmniejszona z rozmiaru 50 do 36, nie poszło tak szybko, jak z , trzeba było wszywać na nowo rękawy

Oglądając zdjęcia pomyślałam - nie wyprę się, że dorastałam w tamtych czasach :)



13 komentarzy:

  1. Podkradłabym Tobie chętnie parę z pokazanych rzeczy... ;D Piąte zdjęcie od góry, to w czapce i bluzie - biorę cały zdestaw z tego zdjęcia! ;DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DD Iwona, tylko gdzie byś nosiła takie ciepłe ciuchy? my tu walczymy z zimnem.. ;)) ale czytałam u Ciebie, że teraz też pogodę macie dość nietypową. W każdym razie pobawić się wybielaczem na jakimś ubraniu zawsze możesz :P

      Usuń
  2. Oj ja też biorę cały zestaw , fajny motyw z tym nakrapianiem <3 Czapka boska , heh faktycznie się zgrałyśmy :-)Rewelacyjnie wyglądasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)) z czapy się bardzo cieszę, wełna merynosów o takim gładkim splocie jest super miła i ciepła a ścieg francuski to mój ulubiony, bo bardzo prosty do wykonania i ładny.
      Grunge's not dead! ;)

      Usuń
  3. Wglądasz rewelacyjnie! Genialne przeróbki swetrów, właściwie każdą rzecz, którą pokazujesz mogłabym założyć ( oczywiście w większym rozmiarze ;) )Bluzy są genialne, spodnie ekstra, czapka też super :) Mega zazdroszczę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło, aż się zawstydziłam ;) już ja wiem, że Ty potrafisz sobie uszyć wszystko i na drutach wymiatasz niesamowicie, więc proszę nie zazdrościć :P .. jak się skupię kiedyś (nie wiem kiedy to będzie..) to chciałabym nauczyć się takich bąbelków na drutach, jak pokazywałaś kiedyś i warkocze też bym chciała :)

      Usuń
  4. Wszystko , absolutnie wszystko mi się podoba :))) Uwielbiam szary, lubię niespokojne faktury, srebrzyste nitki...
    Szkoda, ze takie spodnie to chyba w przyszłym jakimś życiu, ech!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że mamy podobny gust :)) a niektórzy mówią, że szarość taka nudna, smutna albo nobliwa ;) a ja myślę, że z szarością to właśnie można poszaleć i wszystko się da zrobić :) a spodnie czemu nie? w sensie, że fason czy wzór trudny? jeśli krój, to myślę, że najlepsze dla wszystkich typów są właśnie czarne obcisłe getro-spodnie na gumie, dobra długość buta i bluzki/tuniki robi resztę. a wzór można zrobić spokojniejszy, mniej kontrastowy albo tylko w niektórych miejscach, bo faktycznie upstrzone spodnie rzucają się w oczy :)

      Usuń
  5. Tylko Ci siwych pasemek we włosach brakuje... :) Jak zwykle pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheh jeszcze trochę, marzą mi się długie srebrne włosy za naście lat :) dziękuję!

      Usuń
  6. Niedawno rozkochałam się w melanżach! Twój zestaw bardzo mi się podoba, wszystko razem i każda rzecz z osobna:) A czapka... mrrrau!:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wooow! Te spodnie... <3

    OdpowiedzUsuń