Robicie kalendarze własnoręcznie? To dobra opcja żeby zastąpić sklepowe gotowce z ich wątpliwą urodą i jakością małej czekoladki. Przygotowując kalendarz adwentowy samodzielnie nie trzeba się wcale namęczyć, najlepiej postawić na prostą formę i fajną zawartość. Może ulubione cukierki, suszone owoce albo miłe słowa? Co kto lubi. Do wielu inspiracji dorzucam i moją wersję. Wykorzystałam to co miałam pod ręką. Solidny czarny karton po owocach, papierowe torebki śniadaniowe, różne smakołyki, ozdobną taśmę samoprzylepną. I wystarczy, żeby podkreślić radosne oczekiwanie na Święta BN.
Na zdjęciach z samym kalendarzem zupełnie nie widać jego skali! :) Pomysł mi się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńFaktycznie:) tym lepiej, że dorzuciłam zdjęcia z dziećmi, widać, że to kawał kalendarza :))
UsuńMinimalistyczny w formie ale nie w skali :) Fajna alternatywa dla sklepowej tandety.
OdpowiedzUsuńheh karton spory był, ale i tak nie byłam pewna czy się zmieszczę z tym wszystkim :) często wychodzi na to, że lepiej zrobić coś samemu niż kupować byle co.
UsuńProsty i fajny pomysł. U nas w tym roku kalendarz w wersji liniowej, czyli niespodzianki pochowane w torebkach śniadaniowych zawieszonych klamerkami na sznurkowej girlandzie:) Mniej dizajnersko ale równie nieszablonowo. Tym bardziej,że poza łakociami, torebki skrywają także mini figurki Lego :)
OdpowiedzUsuńEwoluował w trakcie, bo miał być trochę inny, ale w miarę ubywania torebek odsłoni się malunek spod spodu :) klamerki ze sznurkiem są super, no i Lego wiadomo :) u nas w zeszłym roku były torebki z płótna, właśnie na sznurku mocowane, ale kupne i nie byłam z nich zadowolona, źle się wyciągało niespodzianki i nie bardzo miałam gdzie to rozwiesić.
UsuńWyszedł super :) Ja bardzo fajnie wspominam swoje czekoladki z dzieciństwa, kiedy nie były jeszcze powszechnie dostępne w sklepach... no i to odkrywanie codziennie innego kształtu w okienku :)) Jakość czekolady - kto wtedy na to patrzył, fajnie że takie rzeczy w ogóle były :D Teraz nie robię i nie kupuję takich rzeczy, choć mała w tym roku dostała, i w ubiegłym też. Ale słodycze schowane w woreczkach bardzo mi się podobają, i jak nie zapomnę to za rok coś sama zmajstruję :)
OdpowiedzUsuńJa mam podobne wspomnienia :)) ale to były jeszcze porządne kalendarze z motywem świątecznym a nie ze spidermanem, autami ;) i ta czekolada była prawdziwa, a nie udawana. moje dzieci dostawały takie, jak były mniejsze i zwróciłam uwagę na te różnice. Pewnie, że najlepiej samemu zmajstrować :)
Usuńświetny:) i dzieciaki zadowolone:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńtak, mają radochę, a przy okazji forma kalendarza się sprawdziła, bo ciężko było niepostrzeżenie wyjadać smakołyki do przodu i pierwszy raz kalendarz jest na bieżąco :D
Usuń